Autor Wiadomość
Macej
PostWysłany: Pią 17:03, 01 Maj 2009    Temat postu: Re: Opowiadanie Made by Wraith-pl

Wraith-pl napisał:

Używał perfum własnej produkcji tzw. "Błotko z nah". ta nazwa wzieła się od pewnego zdarzenia w szkole gdzie Maciej nie wytrzymał i puściły mu zwieracze i wyleciało błotko.

Nawet nie ma mnie w gildi a jestem w opowiadaniu
Wraith-pl
PostWysłany: Śro 17:42, 29 Kwi 2009    Temat postu:

nareszcie go znalazłem
Aawil
PostWysłany: Pią 19:29, 06 Lut 2009    Temat postu:

Fajnie pisz chapter 2
Bartikpl
PostWysłany: Czw 23:22, 05 Lut 2009    Temat postu:

hyhyhy xD być jak ę xD
dobre ... pobicie mi chęć na własne opowiadanie xD
Ferd
PostWysłany: Czw 22:07, 05 Lut 2009    Temat postu:

Wraith za to opowiadanie cie kocham ;*;*;*;*
Chocolate-Pl
PostWysłany: Czw 20:08, 05 Lut 2009    Temat postu:

hahahahahaahah . xDDD
lol2. xD



moge gdzies spotakc Emodeusza? ; o
Wraith-pl
PostWysłany: Czw 19:06, 05 Lut 2009    Temat postu: Opowiadanie Made by Wraith-pl

"Być jak E.."

Pewnego zachmurzonego dnia, kiedy pogoda nie dopisywała przyszedl na ten świat Emodeusz. Był on synem żyletki i płaczacej wierzby, kiedy rodzice dowiedzieli sie o tym fakcie, wyjebali go na śmietnik. Z połączonych mocy pierdu i śmieci powstal z ziemi i poszedł do lasu. Po zadarciu z z żubrami spierdalał na drzewo. Gdzie w późniejszym czasie zbudował szałas i sprowadzał podajrzane towarzystwo, do swojej izby, która składała się tylko z pojedyńczych patyków zlepionych ze sobą śliną. Po wydaleni go z kraju pojechał na sachare i założył tam firme eksportującą piach do arabi saudyjskiej. Firma Emodeusza splajtowała. Kupił go jakiś muharadża z Iraqu, emodeusz słuzył mu jako murzyn. Ta znajomosc przysoprzyła mu duzo kłopotów w późniejszym życiu. Mucharadża co 1 tydzień pozwalał mu sie widywac z Włodkiem, co bardzo mu było na rękę. Ksiadz przyjaciel umiał go zawsze pocieszyć (dawał mu do buzi, po czym odbywał z nim intymny stosunek zwany też kakałowym oczkiem). Po kilku latach spotykania się z popem postanowił odbyć rozmowe z muharadżą, była to cieżka przeprawa ale emodeusz odzyskał wolność i był winny księdzu przysługę. Jako emigrant z przekroczył granice Kuby w której go poznano po ryju i został napadniety na ulicy i przekopany ale on był z tego zadowolony, powiedział to w tajemnicy, że nigdy nie przeżył takiej przygody. Władze Kuby wiedziały co z takimi skurwysynami zająć. Wpierdoliły go do najgorszego więzienia jakie istniało na tej wyspie. Tam wielcy napaleni panowie (wielkie boxy) obcieli emodeuszowi włosy i zrobili sobie z tego hamak, a on tylko kwiczał jak zażynana świnia. Przez miesiąc nie mogł usiąść na dupsku. Jak dowiedzieli sie czym on naprawde jest, wzięli ten hamak rozwalili i zrobili z tego szubienice i zaczeli go podwieszac go na lampie na spacerniaku. Po 3 dożywociach wyszedł z więzienia odmieniony i z nowym hasłem na życie "Jestem emo i zostane kochankiem popa". Po tych słowach przekroczył próg wiezienia i cieszył się jak to emo. Ale ta radość nie trwała długo. W 2 dni po tym jak odzyskał wolność został okradniety i zaciągniety do ciemnego zaułka i tam dostał wpierdol i przy prawym oczodole pojawiła się blizna. Nawet nie próbował sie bronić, uznał to za niepotrzebny akt przemocy względem oprawców. Ta dobrze zoorganizowana grupa przestępcza liczyła 34 osoby w tym kobiety i dzieci. Emodeusz chciał oszukać przeznaczenie i wyjebalo go na spirale czasu. Zakręcony jak ogon warchlaka. Ale świnia przy nim to jak mercedes przy maluchu. Używał perfum własnej produkcji tzw. "Błotko z nah". ta nazwa wzieła się od pewnego zdarzenia w szkole gdzie Maciej nie wytrzymał i puściły mu zwieracze i wyleciało błotko. Po 4 latach spokoju i dobrobytu na świecie pojawił sie znow emodeusz i zaczął trenować boks, robił za worek treningowy. Trener zdenerwowany bo choroba zaatakowała wszystkich jego zawodników, nie miał kogo wystawić więc wystawił emodeusza. Po jednej stronie ringu stał on wielki jak 34 metrowy dąb o rozpiętości barów 150 na 60 tak zbudowany skurwiel nie mógł przegrać ze słabym jak barszcz Emo. Słychać było tylko gong "Besta ze wschodu" ruszyła niczym pociąg. Po pierwszych 3 rundach znosili emodeusza ktory miał zniekształcone ciało. Lekarze mowili, że z tego stanu nigdy nie wyjdzie. Ale był jeden lek na świecie który mogł przywrucić mu sprawność nazwano go "CJH5442HCJFG". Ale emodeusz nie przyjoł ostatniej brzytwy ratunku i pozostał z rozjebanym ryjem. Dyrektor zna to chamstwo wykożystał go i wyjebał go na bruk. Poszedł do pośredniaka i znalazł odpoiednia prace dla siebie. Pracował w tartaku jako cheblarz. Cheblował deski własnymi rękoma. Klienci byli zadowoleni ze swoich zakupionych produktów. Czasami zdarzał sie wymagający klient i musiał popracowac zebami aby wyszły różnorakie wzory. Ale jak to z emo bywa nie zagrzał tam miejsca, bo pracodawca przyłapał go jak się podciał i zdemaskował tępego chuja. Wyjebał mu kilka sztuk na morde i było po sprawie.


To narazie na tyle moze jak mnie najdzie wena to dokończe
Czekajcie na dlasze losy Emodeusza
Made by Wraith-pl

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group